"Korektor Pure Cover Stick
w wygodnym sztyfcie, który zawiera:- kwas salicylowy, który skutecznie zwalcza niedoskonałości;- pigment maskujący zaczerwienienia.Efekt:- zwalcza i zapobiega niedoskonałościom;- zapewnia całkowite pokrycie zaczerwienień;- wspomaga proces gojenia niedoskonałości.Uwaga! Nie stosować w okolicy skóry oczu.
Cena: ok. 25 zł"
Moja opinia:
A więc dziś nastał ten dzień w którym mój korektor się "skończył". Jednak to tylko pozory. Zaraz wam pokażę ;) A teraz do rzeczy. Korektor był ciekawym przeżyciem... Na początku był świetny, potem już nie, a teraz znowu jest świetny. Co do niedoskonałość u mnie nie widzę różnicy. Krycie jest całkiem fajne. Ja go stosuję pod oczy i jestem zadowolona. Ogólnie korektor jest OK, ale więcej go nie kupię. Fajnie było go testować ale będę szukać czegoś innego.
A teraz jeszcze co do pojemności...
Korektor się "skończył", a jednak nie... Po wydłubaniu sami zobaczcie ile tego jeszcze zostało. Przełożyłam go do opakowania po cieniu pojedynczym z Inglota.
Informacje ogólne:
Cena: 25 zł (wizaż.pl), ja zapłaciłam za niego 2-3 Euro
Pojemność: ?
Data ważności : ?
Cena: 25 zł (wizaż.pl), ja zapłaciłam za niego 2-3 Euro
Pojemność: ?
Data ważności : ?
Mój kolor : 20 cameo
Dodatkowe : brak
Ocena : 7/10
A jaki planujesz teraz kupić?
OdpowiedzUsuńZamierzam Essence - 16 h czy jakoś tak, ale na razie w moim mieście nie jest dostępny :(
OdpowiedzUsuńja z tego korektora nie byłam zadowolona... szybko mi się "rolował" pod okiem i okropnie to wyglądało... daj znac gdy kupisz ten z Essence i jak się sprawuje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, grzee:)
ambrosiaa.blog.pl
co do poprzedniej notki - mozesz u mnie zobaczyc maseczke z wykorzystaniem olejku :)
OdpowiedzUsuń