22 maja 2011

Recenzja : INGLOT - 30T i 31T

Na początku małe wyjaśnienie mojego zaniedbania. A więc cóż, powiem krótko imprezowałam ;) Od poniedziałku do czwartku JUWENALIA. Nie mogło mnie zabraknąć ;P A weekend jakoś też poleciał, sama nie wiem kiedy. Dziś miałam komunie i tak wyszło o, że dopiero wróciłam. 


***


INGLOT - 30T i 31T








Zacznę od recenzji 2 pędzli jakie posiadam 30T i 31T.


30T









Co do tego pędzla mam mieszane uczucia... Jak widać na zdjęciach, pędzel jest bardzo dobrze wykonany, moje włosie jest zbite, ale za razem bardzo miękkie. Tu zaczynają się schody... bo ten pędzel z moim obecnym eyelinerem sobie po prostu nie radzi. Robi smugi, rozmazuje się, nie robi precyzyjnej kreski. Na szczęście ten eyeliner już wysycha więc nie ma przeszkód by kupić nowy ;) Jeśli ktoś jest początkujący to za tą cenę jak najbardziej polecam.

8/10

***

31T






To mój stosunkowo nowy pędzelek. Ja używam go do wosku na brwi (musiałam kupić po wizycie u kosmetyczki). Do tego jest świetny! Super rozprowadza produkt, nie ma problemu z zaznaczaniem brwi. Użyłam go raz do eyelinera i tak jak poprzednio, kreska była tragiczna... 

9/10

***


Dodaję zdjęcie z gazetki, na dzień dzisiejszy trzeba dodać 1 zł do każdej ceny. 


Informacje ogólne:
Cena: 30T - 20 zł, 31T - 23 zł
Wykonanie : Taklon


Ogólna ocena pędzli INGLOT : na dzień dzisiejszy 10/10

1 komentarz:

  1. Zostałaś przeze mnie oTAGowana :)
    http://recenzjekosmetyczne.blogspot.com/2011/05/moje-ulubione-produkty-czyli-tag-10.html

    OdpowiedzUsuń