17 stycznia 2013

Ulubieńcy 2012 roku ♥

Czy tylko mi rok 2012 upłynął tak szybko ? Przecież przed chwila były wakacje... Ale ten czas leci. Ale do rzeczy, dziś przedstawiam wam moich ulubieńców. Niektórzy są zemną od stycznia 2012 roku, a niektóre od listopada 2012, ale wiem, że za żadne skarby ich nie oddam. 

Pielęgnacja : 


1) Rival de Loop Clean&Care - tonik do demakijażu bez alkoholu, mój ulubieniec od bardzo długiego czasu. Zresztą doczekał się swojego własnego posta TUTAJ.

2) Balea ColorGlanz Spulung Cocos+Tiareblute - moja ulubiona odżywka do włosów. Jest prawie idealna, tania (ok. 1 euro), włosy są lśniące, gładkie, pięknie pachną. Po zużyciu całej, mogę stwierdzić znaczne nawilżenie włosów. Jeśli macie okazje ją kupić, nie wahajcie się!

3) Garnier Essentials Płyn do demakijażu 2w1 - jest ze mną od niedawna ok. 3 miesiące, ale skradł moje serce od razu. Demakijaż oczu stał się przyjemnością, nie trzeba pocierać, nie ma tłustej warstwy. Jedno opakowanie starcza mi na miesiąc, więc moim zdaniem jest wydajny.

4) Peeling kawowy+cukier - nie ma lepszego i tańszego peelingu do skóry, jak właśnie ten z cukru i kawy. Mój jest w proporcjach 1 do 1.Niesamowity zdzierak,ale tego właśnie oczekuje od peelingu. A co najważniejsze robimy go same i wiemy "co jest w środku".

5) Gucci Flora EDP - mój prezent urodzinowy, który był trafiony w 10. Jest to zapach wieczorowy, dość ciężki. Utrzymuje się całą noc i nie traci na intensywności. Bardzo wydajny, używam bardzo często, a zużycie niewielkie :)

Kolorówka : 


1) INGLOT Puder rozświetlający - używam, używam, a końca nie widać. Niesamowicie wydajny produkt w całkiem rozsądnej cenie. Ten kosmetyk również doczekał się swojego posta TUTAJ.

2) Maybelline Colossal - ulubiony tusz od kilku lat, niezastąpiony. Zmieniałam go na wiele innych, ale zawsze z niepodwiniętym ogonem wracam do niego. Niedrogi, ale z moimi rzęsami robi cuda niezależnie od rodzaju czy koloru. Recenzja TUTAJ.

3) Manhattan Soft Mat 95G - matowy błyszczyk/szminka. Kupiłam go w promocji w Rossmannie (-40%). Bardzo go lubię. Jedyny minus to wysuszanie ust, ale z pomadka ochronna daje radę.

4) Basic Eyeliner Kajalstift - osławiona kredka w kolorze "cielistym". Utrzymuje się OK, ładnie otwiera oko.

5) Avon Color Trend Kredka - biała kredka. Produkt bazowy, do "otworzenia" oka. 

6) Catrice Ultimate Color C01 Red Butler - szminka która królowała całą jesień. Niestety jest z LE. Utrzymuje się świetnie. W szmince są tony niebieskiego, dlatego optycznie wybiela zęby. Matowa, wysuszająca usta.

7) Inglot Ołówek do brwi 505 - brąz z domieszką rudości. Idealna na rudych dziewczyn. Dobrze się utrzymuje, wygląda bardzo naturalnie.

8) Essence Eyebrow stylist set - używam jaśniejszego odcienia. Bardzo dobry cień, dobrze się utrzymuje na brwiach, ładnie je podkreśla. Osławiony produkt za parę groszy.

9) N.Y.C. Individualeyes custom compact - cienie przeznaczone do oczu brązowych. Świetna paleta, jakoś cieni oszałamiająca. Z najtańszą baza utrzymują się cały dzień, bez ścierania czy zanikania koloru. Uwielbiałam ją latem. 


10) Inglot róż 78 - nie ma lepszego różu. Bardzo ładny kolor brzoskwini, bardzo delikatny. Można regulować jego intensywność, ale trudno z nim przesadzić. Używałam cały rok i nigdy się nie zawiodłam.

11) Inglot cienie 111, 463, 390, 353(złoto na dole, beż z drobinkami, brąż z denkiem, beż) -  bezapelacyjnie kocham cienie z Inglota. Cena to 10-12 zł, a jakość niesamowita. Utrzymują się cały dzień, mnóstwo kolorów, wykończeń. Na pewno w obecnym roku dokupię parę kolorów.

Pędzle : 


1) For Your Beauty - pędzel używam do bronzera od 2 lat. Jak do tej pory nie znalazłam

lepszego. W tym roku planuję kupić nowy egzemplarz. 

2) Hakuro H76 - pencil brush czyli tzn. pędzel ołówkowy. Średnio miękki, ale za to bardzo precyzyjny. Używam do załamania i dolnej powieki.

3) Sephora 26 - pędzel do nakładania cienia na całą powiekę. Bardzo fajny, ale taki pędzel na pewno znajdziecie tańczy i sprawdzając się tak samo.

4) Kozłowski EB504 0 - pędzel do eyelinera. Bardzo dobrze się spisywał na początku, gdy był nowy. Po kilku praniach nie wygląda dobrze i nie maluje tak dokładnie jak wcześniej, ale dalej jest jednym z najlepszych pędzli do żelowego eyelinera. 

5) Essence Smoky Eye - uwielbiam ten pędzel, czego dowodem są dwa egzemplarze w moim posiadaniu. Nie twardnieje, nie rozłazi się. Idealny i bardzo tani. 

6) Hakuro H74 - biały pędzel do blendowania cieni. Wszystko OK, tylko to kilku umyciach włosie robi się bardzo szorstkie i nie przyjemne. Po umyciu zawsze trzeba użyć odżywki.

7) Hakuro H77 - czarny pędzle z tą samą funkcja co poprzednik. I niestety dokładnie to samo. Jest szorstki i bez odżywki się nie obejdzie, w dodatku gubi swoje włosie, ale bardzo ładnie rozciera cienie, dlatego jestem zadowolona. 

***

A co was zachwyciło w 2012 roku ? Coś mi polecicie ? 


XOXO
Kasia

1 komentarz:

  1. Maybelline Colossal i Gucci Flora - podziela opinie, też są wśród moich ulubieńców :)

    OdpowiedzUsuń